wtorek, 4 czerwca 2013

Relacja



Wymiana uczniów 27.05.2013 - 31.05.2013

W dniach 27.05 - 31.05.2013 grupa dzieci z gminy Czermin przebywała na 13 już wymianie uczniów pomiędzy partnerskimi gminami Czermin i Steinhӧfel. 

Dzień I


Podróż rozpoczęła się w poniedziałek, o godzinie 6:00 rano i minęła bez żadnych przeszkód. Tradycyjnie w połowie drogi grupa miała 50 minutową przerwę na śniadanie w McDonaldzie. Około godziny 11:00 grupa dotarła na miejsce, czyli do szkoły podstawowej w Heinersorf, gdzie została przywitana przez Panią Burmistrz Renatę Welc i Dyrektora szkoły- panią Monikę Bűttner. Po małym posiłku wszyscy udali się na około 3 kilometrowy spacer wokół otoczonego przepięknym lasem jeziora Heinersdorf do stadniny koni w Behlendorf, a należącej do rodziny Zehe. Grupa polsko - niemiecka  spędziła tam wspaniale czas na zabawie na łonie przyrody. Chętni mieli także możliwość wypróbowania swoich sił w jeździe konnej. Na początku przygody z końmi swoje umiejętności woltyżerskie zaprezentowała córka właścicielki stadniny - Lena, wcześniej oprowadziwszy grupę po stadninie i prezentcji zwierząt tam mieszkających ( a są to nie tylko konie, ale i daniele i sarny). Podano także ciasto i soki... Około godziny 16:00 zjawili się rodzice uczniów niemieckich - u których mieszkać miała polska grupa - i wszyscy udali sie do swoich domów.

Galeria Dzień I

Dzień II


Drugi dzień zdominowała wycieczka do stolicy Niemiec - do Berlina. O godzinie 8:15 była zbiórka na dworcu kolejowym w Fuerstenwalde. Tu właśnie rozpoczęła się nasza podróż do Berlina pociągiem... No cóż... oceny jakości podróży pociągiem niemieckim w porównaniu do pociągów polskich autor z zazdrości nie podejmuje się :( Pierwszym punktem berlińskiej wycieczki był Gabinet Figur Woskowych Madame Tussauds otwarty w Berlinie w roku 2008. Przed wejściem do muzeum witała wszystkich postać słynnej amerykańskiej aktorki Hollywoodzkiej lat 50-tych XX wieku - Marilyn Monroe. Wewnątrz było jeszcze ciekawiej. Dawne i współczesne czołowe postaci polityki, sportu, muzyki, filmu i telewizji... Na wstępie po muzeum oprowadziła dzieci pani przewodnik opowiadając o tym w jaki sposób i z jakic materiałów powstają woskowe figury. Dzieci dowiedziały sie także  kim są lub były niektóre z przedstawionych figur. Po krótkim zwiedzaniu wszyscy mieli bardzo dużo czasu na to, aby porobić sobie zdjęcia z wybranymi postaciami. Zabawa była przednia :). Jako ciekawostkę można dodać, że jedną z figur zaprezentowanych w muzeum jest postać przywódcy III Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera. Ze wględu na tragiczne dzieje Europy do których się przyczynił (II wojna światowa i Holocaust) jest jedyną postacia której i z którą nie wolno robić zdjęć. Ponadto figura ta znajduje sie za szybą, która  prawdopodobnie jest kuloodporna ze wzgledu na to, że ktoś mógłby chcieć ją zniszczyć. Po zwiedzaniu grupa miała chwile czasu na odwiedzenie sklepu z pamiątkami (ceny astronomiczne). Po muzeum i posiłku w McDonaldzie nadszedł czas na piesza podróż na Alexanderplatz do jednego z najbardziej znanych symboli Berlina - mianowicie wieży telewizyjnej. W szklanej kuli znajduje się platforma widokowa z której zobaczyć mozna całą panoramę Berlina. Atrakcja okazała sie także przejażdżka superszybka windą, która na wysokość 230 metrów wjeżdża zaledwie w kilkanascie sekund!!!!! Po obejżeniu wieży i zapoznaniu się z panorama niemieckiej stolicy grupa udała się ponownie na Alexanderplatz do centrum handlowego Alexa Shopping Center po zakup pamiątek dla najbliższych. Około godziny 18:30 wszyscy szalenie zmęczeni ale i zadowoleni zostali odebrani przez rodziny goszczące i udali się do domów.


Galeria Dzień II

Dzień III

Po męczącym wtorku, środa była dniem "odpoczynku" i tak najpierw wizyta w fabryce wyrobów z gliny. Każdy uczestnik miał mozliwość wykonania własnego arcydzieła. I trzeba przyznać że niektórzy na prawdę spisali się na medal. Powstały skarbonki, wazoniki, zwierzęta i różne bliżej nieokreślone kształty ;). W pracowni garncarskiej był przygotowany także obiad i lody na deser. Po "ciężkiej" pracy artystycznej nastąpiła chwila relaksu w miejscu, które jest bardzo lubiane przez młodzież... BOWLING! Zabawa była przednia, a emocje sportowe sięgnęły zenitu. Ten dzień zakończył się nieco wcześniej - bo już o 14:00, tak więc całe popołudnie dzieci spędziły u rodzin goszczących.


Galeria Dzień III

Dzień IV

Czwartek to wycieczka do stolicy landu Brandenburgia, czyli do Poczdamu. Pierwszym punktem programu była wizyta w fabryce słodyczy Katjes. Fabryka ta zbudowana jest w ten sposób, że cała hala produkcyjna jest oszklona i z góry mozna dzięki temu obserwować cały proces produkcji. W czasie środowej wycieczki produkowano akurat coś, co przypominało tofi, czy "krówki". Po wizycie w fabryce kolejnym punktem programu była dwugodzinna wycieczka autokarowa z przewodnikiem po Poczdamie pod hasłem"Poczdam - miastem królów". Pani przewodnik okazała się osobą niezwykle sympatyczną i w sposób bardzo ciekawy a jednocześnie przystępny przyblizyła dzieciom piękno tego wspaniałego miasta. Z okien autokaru mozna było zobaczyć min. dzielnicę holenderską, teren dawnego placu paradnego, dawny prywatny dworzec króla i wiele innych budowli. Niestety nie udało się zobaczyć typowych drewnianych rosyjskich domków w dzielnicy Aleksandrowka, ponieważ z powodu dużej ilości budów i remontów autokar musiał pojechać inna trasą niz zwykle, a jedyny widoczny zza drzew dom zasłoniły stojące na światłach samochody ciężarowe. Kolejnym punktem okazało się zwiedzanie wspaniałych ogrodów oraz pałacu Sanssouci (pol. bez kłopotów, bez problemów). Jest to wspaniała rezydencja zawdzięczająca swoja świetność cesarzowi Fryderykowi II Wielkiemu. Miejsce to okazało się przewspaniałą, pełną przepychu rezydencją z cudownymi ogrodami, fontannami, kolumnami i wszystkim, co w takim miejscu mozna sobie wyobrazić. I tu czekała na uczestników wycieczki niespodzianka... Pani przewodnik wybrała "parę książęcą" i przystroiła ją w korony i peleryny, księżna ponadto otrzymała wachlarz. Pozostali członkowie wycieczki stanowili świtę tejże pary. Wszyscy musieli wykonać sobie wachlarze z papieru. Tak ustawiony orszak przemaszerował z gracją i elegancją przez dziedziniec pałacu oraz zszedł po wspaniałaych schodach. Towarzyszyły mu życzliwe uśmiechy innych zwiedzających. Po spacerze dzieci zmęczone, ale i pelne wrażeń udały się do autokaru, w drogę powrotną do miejsc zakwaterowania. Na miejsce wycieczka przybyła koło godziny 17:00.

Galeria Dzień IV

Dzień V

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i nadszedł niestety ostatni dzień pobytu u naszych przyjaciół. Ostatniego dnia zaplanowane były zajęcia w szkole w Heinersdorf. Najpierw były to 2 godziny plastyki, które poprowadziła pani Dyrektor Monika Bűttner. Najpierw dzieci wykonywały specjalne portrety. Jeszcze w Polsce dzieci musiały przygotować swój portret z profilu, a właściwie obrys swojego cienia z profilu. Pani Monika zmniejszyła je do odpowiednich rozmiarów i trzeba było je wyciąć z papieru. Następnie szablon przykładano na specjalny czarny karton w celu wykonania obrysu, który potem został wycięty. Wycięte główki nalepiono na żółte tło w ten sposób, iż na każdej żółtej kartce była główka polskiego dziecka i goszczącego je dziecka niemieckiego. Podczas kolejnych zajęć (sportowych) obrazki te zostały zalaminowane i każde dziecko otrzymało jeden na pamiątkę. Po pracach plastycznych z główkami przyszła kolej na tworzenie tajemniczych prac przy pomocy tuszu i zwykłej nici. Dlaczego tajemniczych? Bo dopiero po rozłożeniu złożonej wcześniej kartki widać co na niej powstało. Praktycznie nie ma dwóch jednakowych prac - co można zobaczyć w galerii. Po zajęciach plastycznych rozpoczęły się zajęcia sportowe. Dzieci bardo chętnie uczestniczyły w wyścigach czy torach przeszkód.Nowym doświadczeniem był slalom na desce na kółkach, którą można było poruszać się jedynie przy pomocy rąk odpychając się od podłogi. Po intensywnych ćwiczeniach fizycznych przyszedł czas na obiad ( uczestniczył w nim także zastępca wójt gminy Steinoefel) i pożegnanie.... Na końcu wszyscy pożegnali się jak piłkarze - uściskiem ręki każdy z każdym :) Polska grupa ruszyła do domu, gdzie dotarła ok. godz. 17:00.

Autorka relacji dzień później rozmawiała z panią Dyrektor szkoły w Heinersdorf. Podczas wymiany poglądów okazało się że kiedy grupa polska zniknęła za zakrętem, to prawie wszystkim niemieckim dzieciom pokazały się łzy w oczach. Generalnie tym razem trafiła się grupa wyjątkowa. Nie było podziały na grupy. Od pierwszego dnia wszyscy bardzo się zintegrowali i trzymali się razem. miejmy nadzieję że atmosfera taka utrzyma się i podczas kolejnych okazji.



Galeria Dzień V

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz